Hiszpański Openbank, należący do Grupy Santander, desperacko poszukuje wykwalifikowanego personelu IT.
Bonusy przyznawane w zamian za polecenie człowieka na wskazane stanowisko w firmach nie są niczym szczególnym, ale rzadko kiedy zdarza się, by tego typu kampanię ktoś realizował dosłownie na ulicach. Tak więc hiszpański Openbank może i wychodzi przed szereg, jednak, jak przekonują przedstawiciele instytucji, lepszego pomysłu nie było.
„Zgarnij 1000 euro za każdego programistę, którego przyprowadzisz” – brzmi hasło na bilbordach, masowo rozwieszanych na przystankach w hiszpańskiej Maladze. Openbank, odpowiedzialny za tę nietypową akcję, podkreśla jednocześnie, że oferta jest całkowicie poważna. Mało tego, deklaruje wziąć pod uwagę kandydatury nie tylko lokalne, ale też z całej Hiszpanii, a nawet Europy. Tyle tylko, że niektórych odstraszać może wymóg płynnej znajomości języka hiszpańskiego.
Programistę zatrudnią od zaraz. Do tego zapłacą polecającemu
Jak możemy się dowiedzieć, bank poszukuje inżynierów specjalizujących się w mikrousługach i/lub oprogramowaniu mobilnym, szczególny nacisk kładąc na znajomość języków takich jak m.in. Java, Swift czy Kotlin. Ponadto mile widziani są front-end deweloperzy (React), a także specjaliści ds. obliczeń rozproszonych (Spark, Flink).
Profesjonaliści, którzy dołączą do projektu, będą częścią młodego, międzynarodowego zespołu, który pracuje „zwinnie” z najnowszą technologią i rozwija produkty w 100% w chmurze. Rozwiązania te mają na celu promowanie nowej generacji banków i fintechów poprzez poprawę efektywności i doświadczenia klientów
– czytamy w informacji prasowej.
Zaraz, zaraz, czy przypadkiem firmy IT nie przeprowadzają właśnie zwolnień grupowych? – zapytacie. Wydawałoby się, że dla rozwijającej się marki to doskonały moment na rekrutacje, ale nie do końca. Openbank wprawdzie zauważa, że chętnych do podjęcia pracy jest wielu, ale, co również podkreśla, ludzi tych interesują zupełnie inne wakaty niż te obecnie potrzebne.
Przeglądając oferty pracy Openbanku, znajdziemy właściwie jedynie propozycje dla szeroko pojmowanych informatyków. Doradcy klienta, marketingowcy czy nawet analitycy najwyraźniej nie są w tej chwili w osi zainteresowania. Tymczasem wszystkie znaki na niebie wskazują, że to właśnie te specjalizacje cierpią obecnie najbardziej, padając ofiarą redukcji kosztów pracowniczych.
Spółka PGE Systemy wybrała wykonawcę sieci rdzeniowej CORE oraz komponentów sieci radiowej RAN do budowy systemu łączności dla energetyki – LTE 450. Jest nim firma Ericsson.
Oba postępowania przetargowe realizowane były jako część programu budowy sieci LTE 450 na potrzeby energetyki.
Pierwszy przetarg, ogłoszony w lutym 2022 roku dotyczył zakupu i wdrożenia dwóch odrębnych środowisk sieci rdzeniowej CORE LTE 450 – produkcyjnego i testowego – umożliwiających transmisję danych dla urządzeń LTE. Drugi, ogłoszony w marcu, obejmował zakup i wdrożenie komponentów sieci radiowej RAN LTE 450 wraz z usługą wsparcia technicznego.
W obu postępowaniach wyłoniona została firma Ericsson, której oferty uzyskały najwyższą liczbę punktów.
Budowa sieci łączności LTE 450 realizowana jest już od blisko pięciu lat i odpowiada za nią spółka PGE Systemy z Grupy PGE. W sierpniu 2018 roku wkrótce po otrzymaniu koncesji na częstotliwość 450 MHz operator rozpoczęął prace przygotowawcze do budowy sieci łączności dla energetyki. Trwały one przez kolejne lata, podczas których opracowywano szczegóły sieci i ogłaszano przetargi na jej poszczególne elementy.
Łączność LTE 450 ma wpłynąć na poprawę niezawodności sieci elektroenergetycznej, zwiększyć jej bezpieczeństwo oraz skrócić czas lokalizowania i usuwania awarii w sieciach średniego i niskiego napięcia. PGE Systemy przekonuje, że inwestycja przyczyni się do pewniejszych dostaw energii do odbiorców.
Budowana sieć łączności LTE450 jest częścią realizowanego w PGE Dystrybucja projektu liczników zdalnego odczytu. Plan ten zakłada, że do roku 2030 u wszystkich odbiorców spółki zainstalowane zostaną nowoczesne liczniki energii elektrycznej umożliwiające m.in. zdalny odczyt danych pomiarowych. Odbiorcy zyskają bieżący dostęp do informacji na temat zużycia energii i obliczonych według niego opłat.
W środę 1 lutego wystartowała Akademia Biznesu Money.pl (Grupa Wirtualna Polska). To nowa platforma z eksperckimi treściami podzielonymi na ścieżki tematyczne, które obejmują: zarządzanie, prawo, technologie oraz rynek e-commerce. W ramach Akademii organizowane będą też m.in. warsztaty, webinary i autorskie konferencje dla zainteresowanych tematami związanymi z rozwojem biznesu, kariery czy technologiami.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił serwisowi Wakacje.pl (spółka zależna Grupy Wirtualna Polska) zarzut wprowadzania konsumentów w błąd. Spółce grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu. "Jesteśmy zaskoczeni stanowiskiem Prezesa UOKIK, który jak zakładamy omyłkowo przypisał nam rolę, której nie pełnimy" - oświadczył zarząd Wakacje.pl w komunikacie przesłanym redakcji Wirtualnemedia.pl.
Z serwisu sportowego Weszło po 9 latach pracy odchodzi redaktor naczelny Mateusz Rokuszewski. Naczelnym będzie teraz Krzysztof Stanowski, założyciel i właściciel Grupy Weszło.
Rozwój sztucznej inteligencji oznacza rewolucję w wielu branżach. Jedną z nich jest pornograficzna, która już teraz musi mierzyć się z nowymi wyzwaniami.
Chyba wszyscy zgodzimy się, że ostatnie lata to ogromnym rozwój sztucznej inteligencji. Chat GPT jest tego najlepszym przykładem. Chociaż wciąż daleko mu do ideału i popełnia mnóstwo błędów, to z dnia na dzień algorytm jest coraz lepszy, bo cały czas się uczy.
Dla wielu branż rozwój AI to nie tylko szansa, ale też wyzwanie. Midjourney, Stable Diffusion i podobne twory już dzisiaj oburzają artystów, którzy wręcz oskarżają firmy technologiczne o kradzież ich dzieł, pomysłów czy stylów (więcej możecie o tym przeczytać w naszym felietonie ""). Z podobnymi problemami będzie musiała się zmierzyć branża pornograficzna, co już dzisiaj przewidują eksperci.
Pornografia generowana przez AI
Kilka lat temu wielkie poruszenie w branży pornograficznej wywołała technika deepfake. Polegała ona na wykorzystaniu sztucznej inteligencji w celu podłożenia twarzy znanych celebrytek pod filmy pornograficzne. W ten sposób materiały miały wygląda tak, jakby w akcie seksualnym uczestniczyły aktorki czy piosenkarki. Ostatecznie największe serwisy branżowe zdecydowało się na banowanie tego typu treści, co oczywiście nie oznacza, że całkowicie zniknęły z sieci (zapytaj kolegę, na pewno ma jakieś linki).
Jednak była to zaledwie zapowiedź tego, co czeka nas w najbliższej przyszłości. Już dzisiaj sztuczna inteligencja potrafi generować tak realistyczne obrazy, że pracownicy branży pornograficznej będą mieli wielki problem. Alex Valaitis, który zajmuje się tematyką AI, przewiduje, że do 2025 roku ponad połowa modelek na OnlyFans będzie generowana przez algorytmy, a zarabiać będą na tym mężczyźni. Jako przykład podał zdjęcie czterech blondynek, z których żadna nie jest prawdziwa (obraz stworzyła AI).
🔮 Prediction:
By 2025, over half of the top OnlyFans accounts will be AI-generated models secretly run by men.
(none of the women below are real)
— Alex Valaitis (@alex_valaitis)
Nietrudno się domyślić, że tego typu przewidywania wywołały oburzenie w branży. Wiele gwiazd OnlyFans nie zgadza się z predykcjami Valaitisa. Z kolei inne przekonują, że same są w stanie wykorzystać AI do tworzenia własnych treści i to niskim kosztem (w końcu mają wiele własnych zdjęć, którymi mogą nakarmić algorytmy). Poza tym już teraz nawołują serwisy pokroju Patronite lub OnlyFans do wprowadzenia ograniczeń, które wymusiłyby oznaczanie treści stworzonych przez AI.
Jak będzie w rzeczywistości? Tego na razie nie wiemy. Natomiast jednego możemy być pewni, czeka nas interesująca przyszłość, w której wiele branż za sprawą sztucznej inteligencji przejdzie prawdziwą rewolucję.
Grupa Play podpisała umowę o nabyciu akcji operatora sieci światłowodowych na Podbeskidziu – spółki SferaNet z siedzibą w Bielsku-Białej.
Fioletowi przekonują, że przyczyni się to do poszerzania zasięgu usług światłowodowego internetu i telewizji cyfrowej, a w rezultacie zapewni klientom „najwyższą jakość usług i wolność wyboru”.
W ramach transakcji, do której doszło 31 stycznia 2023 roku, Grupa Play, poprzez spółkę celową Vortanoria Investments podpisała umowę o nabyciu 83,55% akcji w SferaNet S.A., zwiększając swoje udziały w spółce z dotychczasowych 2,97% do 86,52%.
SferaNet dysponuje 1300 km sieci światłowodowej w kilkudziesięciu miejscowościach na terenie powiatów bielskiego, cieszyńskiego oraz żywieckiego, oferując dostęp do internetu i telewizji cyfrowej klientom indywidualnym, a także w modelu hurtowym.
Jako kluczowy inwestor w branży telekomunikacyjnej, Grupa Play intensywnie rozwija sieć mobilną i światłowodową, będąc także otwarta na współpracę z innymi operatorami. Inwestycja w SferaNet wpisuje się w naszą strategię, której celem jest zapewnienie klientom w Polsce jak najszerszego dostępu do najwyższej jakości usług mobilnych, najszybszego internetu światłowodowego i telewizji cyfrowej oraz wolności wyboru
KillNet, prorosyjska grupa hakerska, przyznała się do przeprowadzenia serii ataków na strony internetowe instytucji medycznych wspierających Ukrainę. Ofiarami były też polskie witryny, między innymi Ministerstwa Zdrowia czy portal Medycyna Praktyczna.
Hakerzy z KillNetu przeprowadzili kolejne ataki typu DDoS, czyli ukierunkowane działania wymierzone w witryny internetowe oraz serwery w celu zakłócenia ruchu sieciowego. Na opublikowanej liście stron, które doświadczyły ataku, jest siedem polskich witryn, między innymi stron Ministerstwa Zdrowia, Politechniki Bydgoskiej czy portalu Medycyna Praktyczna (mp.pl), a także stron przeznaczonych dla obywateli Ukrainy. Obecnie (wtorek, 31.01.2023) większość z nich funkcjonuje poprawnie.
Ataki na szpitale czy instytucje opieki zdrowotnej mogą być szczególnie niebezpieczne dla stabilności życia społecznego. W zeszłym roku byliśmy świadkami poważnych przestojów branży IT w wyniku ataku ransomware w łańcuchu dostaw. Ponieważ coraz więcej usług jest dostarczanych online, zakłócenia spowodowane atakami DDoS ataki mogą być wyjątkowo szkodliwe, potencjalnie wpływając na opiekę zdrowotną – np. planowanie wizyt czy telekonsultacje.
– skomentował Wojciech Głażewski, Check Point Software
Siedem polskich stron to jedynie niewielki wycinek całej kampanii KillNetu. Grupa przeprowadziła ataki między innymi na strony w USA, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Hiszpanii czy Norwegii.
Ostatnia kampania Killnetu miała na celu spowodowanie zakłóceń w funkcjonowaniu witryn internetowych, a nie kradzieży danych. Nie powinniśmy jednak lekceważyć tych zagrożeń. To ostrzeżenie, że musimy nadać priorytet solidnym środkom bezpieczeństwa w krytycznych usługach, aby zapobiec dalszym naruszeniom.
Wydająca serwisy ogłoszeniowe spółka Grupa OLX rozstaje się z częścią pracowników, przy czym nie są to zwolnienia grupowe. Jej właściciel, koncern Naspers, zamierza zwolnić nawet 30 proc. pracowników ze swoim struktur korporacyjncyh.